pozwole sobie na pare słów komentarza Sport który uprawiamy jest bardzo specyficzny. Doznania jakie dzieki niemu przeżywany są wspaniałe,ale czesto okupione jest to wypadkami. Wypadkami które mają swoje podłoże prawie zawsze w decyzjach pilota. Bo to on decyduje się czy polecieć w takich warunkach, na takim skrzydle i czy zrobić w powietrzu to, czy coś innego. Większość pilotów stara się zminimalizować ryzyko wypadku - czy to latając na spokojnych skrzydłach, czy to latając dużo by nabyć praktykę, czy to latając w odpowiednich warunkach. Wydaje się to sensowne a Ty piszesz: Jesienią... Lato się już skończyło. :) Jestem jedynym świadkiem. Nieliczni wspólni znajomi byli zajęci swoimi czynnościami. Gdzie ta tablica nasz przenajwyższy szczurku? Śmieszny jakiś taki jesteś wyniosły niby dlaczego. Do otoczenia czuję się dopasowany doskonale. Otoczenie popiera moją postawę. Natomiast nigdy nie dopasuję się do tych kilku nieuczciwych osób, które dla kasy usiłują narzucić swoją wizję paralotniarstwa innym. smutne jest to że musisz się zadawać z takimi osobami. Zapewne nikt z GCG również z nimi nie chciałby się spotykać. Ale mamy to szczęśćie iż takich osób wsród nas nie ma. Bo nikt w GCG nie dostaje kasy za działalność. Powiem więcej - JEDYNYMI osobami które dla kasy lataja - są piloci tandemów. Czyli - TY. Nigdy nie widziałem Cię latającego solo, nigdy nie przyjechałeś do Borska gdy nie miałeś pasażerów. Zawsze dla kasy bywałeś. I pieszesz że jakieś osoby robią to dla kasy? Jakiej kasy???? Podaj konkrety Co więcej, nikt nie ma tu swojej wizji- obowiązują np. w Borsku przepisy IWL - podobna do tych jakie obowiązują na innych lotniskach. Spełniasz je- to latasz. Dotyczy to wszystkich. I nas samych też. Do stworzonych przez nich warunków faktycznie trudno się dostosować. Wszyscy wiedzą dlaczego są niesprzyjające i jaka to grupa ludzi utrudnia rozwój paralotniarstwa. Nie wiem czy mam ten zaszczyt być w " grupie ludzi utrudniających latanie" . Ale... Uważasz że warunki sa trudne do zaakceptowania. A dokładnie to co masz na mysli? Że trzeba płacić? Że musi być ubezpieczenie OC ( zobacz - co by było gdybyś nie miał a jednak coś by się stało) Że sprzęt ma być sprawny? To właśnie przepisy, czy to w lataniu czy w innych sportach powodują rozwój danej dyscypliny. Bez nich latano by na skrzydłach niebezpiecznych, niesprawdzonych a odsetek wypadków mógłby być znacznie większy. To one powodują że konstruktorzy starają się robić skrzydła jak najbardziej bezpieczne. A jak myslisz- czy bez składki byłby Borsk w tym roku? Jest nas w GCG 50-ciu . Składka członkowska jest 70 zł A za Borsk trzeba zapłacić 8 tyś zł. Jak myslisz - ta różnica spadnie nam z nieba? I bardzo też zaciekawiło mnie - kto u nas utrudnia rozwój paralotniarstwa? Kto??? Jak??? Paralotniarze są po mojej stronie, a ja jestem z nimi. Nie prowokuj mnie, żebym zaczął wyciągać na wierzch fakty. Nie chce mi się szarpać. Szkoda na to czasu. Lepiej latać, latać, latać. To swietnie że masz poparcie!! A może chciałbyć zostać przezesem GCG? Przejmiesz wtedy całą odpowiedzialność za latanie w Borsku, ustalisz kwoty wynajmu, składki i bedziesz tego wszystkiego pilnował. Mam wrażenie że bardzo bliska jest ci polityka. Nie ważne jaki ja jestem- ONI chcą mnie załatwić!!!! To ONI są wszystkiemu winni. To ONi blokuja mozliwość latania. Nie przypomina Ci to czegoś?? A pasażer jest doświadczonym aeronautą i wspólnie, świadomie testowaliśmy granice - chłopak jest bardzo zadowolony i miło wspomina przygodę, którą razem przeżyliśmy. Może jego wezwij na dywanik... Niech ci powie, co sądzi o całej tej sytuacji. Takie rzeczy robi się nad wodą . Art