> Miałem raczej na myśli napierdzielanie głową w drzwi ze zgryzoty wywołanej sytuacją, do jakiej doprowadziło w polskim paralotniarstwie kilku chytrych łotrów. Możesz wierzyć w te brednie , to wolny kraj ! Szkoły i instruktorzy: W Polsce szkolenia prowadzone są w 37 szkołach paralotniowych. Można to sprawdzić pod adresem http://www.ulc.gov.pl/download/xls/osrszkol1006.xls Przed wejściem w życie nowych przepisów było tylko 7 szkół więcej. Na dzień dzisiejszy uprawnienia posiada 90 instruktorów. W sumie wyszkolonych w Polsce od 94 roku zostało 120 instruktorów. Jak wdziać większość posiada ważne uprawnienia. W momencie wejścia w życie nowych przepisów 40 instruktorów szkoliło powyżej 5 kursantów rocznie. Można założyć, że reszta była nieaktywna zawodowo. W Trójmieście legalnie szkoli jak to określiłeś dwóch "chytrych łotrów" Robert Machel i ja. Kursanci: W tym roku z okolić trójmiasta zostało wyszkolonych 45 osób. Większość z nich przestała latać traktując szkolenie jako wakacyjna przygodę, reszta lata z napędami lub swobodnie w Borsku. Od początku obserwuje stały wzrost ilości wyszkolonych osób. Ilość osób zaczynająca się holować w Borsku jest od lat stała. Średnio jest to 5 osób rocznie . Wyjątkiem były lata, w których mrzezinkowo - klifowi piloci masowo zaczynali latać na holach. Tyle liczby, reszta drogi maćku to spiskowa teoria dziejów. Od kiedy się znamy mam okazje wysłuchiwać rzewnych kawałków o tym jak skrzywdziła cię: - zła żona, - zła kochanka, - zły komornik, - zła wspólnota mieszkaniowa, - źli od prądu , wody i gazu, - chuje z GCG, - chuje spiskowcy nie dający zarobić Heniowi, - chuje instruktorzy, - chuje zrywający twoje ogłoszenia. Lista będzie się zapewne powiększać to naturalne dla życiowych nieudaczników obarczających wszystko i wszystkich za swoje problemy. Proponuje wejrzeć w siebie i zabrać się do roboty to pomaga na życiową blaze. Z mojej strony na tym koniec tej żenującej przepychanki. kamil