[gcg] Historia koła zatacza.

  • From: "Marek Pietracha" <charius@xxxxx>
  • To: <glideclubgdynia@xxxxxxxxxxxxx>
  • Date: Sun, 10 May 2009 14:21:28 +0200

Prezes miał coś napisać, ale się nie wywiązał z obietnicy.
No to ja napiszę.

Dzisiaj deszcz od rana.
Wczoraj, w sobotę był fajny warun w B. 
Kilku poszło na przelot. Pierwszy Byku. Szkoda że tak mało pilotów zawitało na 
naszym ulubionym startowisku w Borsku. Zaraz napiszę dlaczego. 

Bo można było polatać, ja około dziewiętnastej kręciłem resztki termy w 
spokojnych warunkach, relaks i spokój. Można było porozglądać się po okolicy. 
Kajaki na rzece, żaglówki na jeziorze, żadnego złomiarza na płycie lotniska. 
Prawda, był jeden motocyklem, ale to Prezes na inspekcji.

Teraz to co w temacie.
Lotnisko odwiedziło paru nielotów. Pirwszy Prezes GCG - Pior Babiak, Jędruś 
Subocz z Kaśką i młodymi. 
Na lotnisko wróciła pierwsza malinka, wystrugana w latach dziwięćdziesiątych 
zeszłego tysiąclecia przez naszego maliego. Sprzęt sprawny, działa. Jest w 
dyspozycji Arta i pod opieką Jurka. Kto chce holować może ją brać do auta, no i 
"dzida". 

Robię dla nas nowego wyciągarkowego, chłop z jajami, chętny i chyba będzie O.K.

Powiem tak,  jak będzie warun i Ja będę chciał odpalić na przelot, to to jest 
Mój wyciągarkowy i Ja się podpinam do liny bez kolejki. Żartuję, za długo mnie 
znacie.

Na imię ma Maciek i proszę, żebyście go szanowali. Nie tylko dlatego, że to mój 
kolega, ale dlatego, że on będzie na drugim końcu liny. Chyba nie muszę 
tłumaczyć, co to znaczy.
Dostał zwijarkę Henia, układ pomiarowy zrobię całkiem nowy. Bo ten po Mirku 
nadaje się do kasacji.
Sprzęt przetestowany, zrobiliśmy jeden hol. W promocji pociągnąłem Jacka 
"Doktora". Było fajnie, tylko że ja nie za bardzo umiem jeździć autem z 
kierownicą po stronie pasażera. Maciek jest już gotowy do holowania, szkoda że 
nie było Konradzika, bo by latał do póżnej nocy, w promocji oczywiście. W tym 
miejscu prośba do Babiaka o naprawę radyjka, tego po Mirku.

Na koniec jeszcze jedna prośba. Szanowne koleżanki, bo Wam z ustawy przysługują 
prace porządkowe i takie tam. Znów zażartowałem. Chodzi o to żeby posprzątać 
płytę lotniska. Każdy z nas niech weźmie duży worek na śmieci. Dalej nie muszę 
nic mówić, rozbite butelki i inne atrakcje...
Znów będziemy u siebie, tak ja za dawnych lat. 
Ech HISTORIA!!!

Pozdrawiam Serdecznie.
Zły Pilot Markus, choć z wiekiem złość przechodzi.

P.S. mali gratulacje i trzymam kciuki za Twój dalszy rozwój.
Nie wiem, czy wypisali Ciebie z tej naszej małej grupy. Piotr i Jędruś to 
przeczytają, może Ty też.

Other related posts: