Adam ja nie sądzę, aby któryś z tych łosi był od nas ale .... to znaczy, że czasy o których zdawało mi się, że będę znał już tylko ze starych opowieści paralotniowych dzieją się i teraz i to pod naszymi drzwiami. Czy naszym zadaniem jest uświadamianie takich oszołomów czy zostawić ich niech się pozabijają ? W sumie takie zdarzenia chcąc czy nie chcąc, źle wpływają na wizerunek paralotniarzy - więc chyba warto przy każdej okazji zwrócić im uwagę - tylko co robić jak to nie pomaga ? Gajowy ----- Original Message ----- From: Adam Cegiełka To: GCG Sent: Monday, October 10, 2005 9:22 AM Subject: [gcg] !!!!!!!!!!!!!!!! http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.rec.paralotnie&aid=37663652 Widziałem tych łosi dwa dni wstecz jak holowali się białym pasatem na sztywnej linie w Kazimierzu, tak to jest jak rodzą się nam nowi instruktorzy ledwo co po skończeniu kursu paralotniowego! inna grupka (biały dostawczy mercedes), której też ktoś świeży do tego oszołomiony (relacja Mirka po rozmowie z tego jego mościem) próbuje żagielka na dawnej śmieciówie bez kasku bez uprzęży (na jakiś szelkach, chyba do wspinaczki) i startują do tego z wiatrem. Rafał ich oświecił ale chyba to nie wiele dało!!! BRAWO! BRAWO! GRATULUJE WIELKIEJ WYOBRAŹNI!!!